poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Poradnik - Jak przygotować podstawki

    Witam ponownie, i ponownie z podstawkami : D Niestety nie dogadaliśmy się ostatnio, jak prosiliście o "przepis na podstawkę", wam chodziło o robienie na niej różnych pierdół, a ja myślałem ze o malowanie pytaliście.

    Tak czy siak, zrobiłem kolejny mały tutorial, tym razem właśnie o tych pierdołkach.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Poradnik - Jak pomalować pustynne podstawki

    Nigdy nie sądziłem że będę się brał za robienie jakichkolwiek poradników, jednakże na prośbę kilku osobników, poczułem się na tyle pewien że naskrobie kilka zdań na temat podstawek, które jak sadzę wychodzą mi całkiem nieźle.

     Cala metoda jest prosta i szybka, a pierwszego kroku (obsikanie podstawki czarnym sprejem) nie będę zbytnio opisywał.


Krok drugi - suchy pędzel Bestial Brownem 



Krok trzeci - suchy pędzel Vomit Brownem, tu warto zaznaczyć że od intensywności nałożenia farby w tym i następnym kroku zależy ogólny odcień podstawki po jej ukończeniu.



Krok czwarty - suchy pędzel mixem Vomit Browna i Bleached Bone 



Krok piaty (opcjonalny) - tutaj w zależności od waszego widzimisię możecie potraktować swoja podstawkę jaśniejsza mieszanka Vomit Brown i Bleached Bone, lub tylko tą drugą farba, albo jeszcze innym jasnym odcieniem, tutaj pozostawiam wam pełne pole do popisu.




Tak jak mówiłem, cała metoda jest szybka i idioto odporna, a po dodaniu na podstawkę kilku bitsów kamyczków czy trawki, prezentuje się naprawdę miło dla oka, i zachęcam do wykańczania swoich plastikowych pupili w tkai właśnie sposób.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Za moich czasów 2 - czyli jeszcze więcej staroci

   W ostatnim poście pokazałem wam pierwszoedycyjny metalowy model, z dziwna, już niestosowaną bronią. Wtedy też w ojej główce zaczął się czaić pomysł żeby stworzyć cały oddział Corvusów w którym tamten pan będzie robił za perełkę armii, ale na szczęście w moje łapska nawinął się cały pierwszoedycyjny oddział:

środa, 10 lipca 2013

"Za moich czasów", czyli perełka mojej armi

     Ten moment musiał nastać, i cieszę się że stało się to tak szybko, pewnie zapytacie co, lub po prostu katem oka zauważycie wielkie zdjęcie w dalszej części posta. Tak, dobrze widzicie, to jest model pamiętający pierwszą edycje, najwspanialszy element historii Młotka, i prawdziwy relikt starych dobrych czasów, kiedy mi jeszcze nie było dane chodzić po świecie, a o rzucaniu kostkami nie wspomnę :>


      Co tu duże gadać, model wbrew moim przypuszczeniom jest na prawdę ładny i malowanie go było dla mnie olbrzymią przyjemnością. Przy okazji, czy ten niebieski kabelek nie jest słodziutki?
   
   Uwierzcie mi, ta strzałka jest prosta

     Cóż, teraz aż mnie korci, żeby zrobić sobie cały oddział Corvusów, a w środku taką perełkę, a może cały oddział "pierwszaków", będzie to wspaniały klejnot w koronie mojego zakonu.

niedziela, 23 czerwca 2013

Kiedy przebranie nie starcza, czas na jeszcze lepsze przebranie

     Cóż, wybaczcie mi kolejny zastój na blogu, ale wszyscy wiecie ile jest do roboty w szkole w czerwcu. Nie dość ze trzeba oceny powyciągać, to jeszcze nauczyciele ganiają każdego kto umie trzymać gitarę do udziału w przeróżnych festiwalach i takich tam. Skutkiem tego, że w końcu wiem czemu mydło spienia wodę, pomalowałem w przeciągu ostatnich 3 tygodni, aż 5 modeli...

     Przechodząc do sedna, oto ta 5tka czerwcowych zwiadowców



     Przy okazji zrobiłem zdjęcie rodzinne moich zwiadowców (niektórzy byli malowani dawno, i są, ekhem...)

     Dodam że bardzo lubię kolor płaszcza który udało mi się uzyskać. Jest z tym trochę mordęgi, żeby uzyskać gładka równa powierzchnię, ale moim zdaniem warto się namęczyć, sami oceńcie:

     Na koniec tego dość długawego posta dam wam lepsze ujecie już prezentowanych ASMów


     A pozę w której stoi ten pan wprost ubóstwiam, nie chciałbym być na miejscu nieszczęśnika na którego spogląda zza zielonych wizjerów swojego hełmu.

     Dobra, kończę te przechwałki i idę spać, a wam radzę żebyście przestali przeglądać tego bloga, wzięli pędzel w łapę i sami coś pbazgrolili, zamiast marnować czas jak ja.

niedziela, 2 czerwca 2013

Podsumowanie miesiaca

Ooooookej, przepraszam ze tak późno, ale przed chwilą dopiero znalazłem chwilkę żeby wrzucić zdjęcia na kompa itp. Tak czy siak, oto fota tego co mi się udało napaćkać w tym meisiacu:


   Asfalty
 Rodiznne
Postaram się niedługo wrzucić więcej fot ASMów, ale na razie nie mam czasu, wybaczcie 

piątek, 31 maja 2013

Dobre zakończenie miesiaca

     Dobra panowie, ostatnio przezywałem kryzys, powiedzmy światopoglądowy, przez który nie miałem weny dopisania, ale na szczęście malowałem z przyjemnością, i skończyłem drugiego AB (niestety w pospiechu zapomniałem o fotce przed malowaniem :>)



     Przy okazji chce wam zaprezentować oddział który, z przerwami robiłem od dłuższego czasu, 4. drożyna taktyczna IV Kompanii

 



Oraz perełka oddziału, Sierżant Weteran Enils



niedziela, 12 maja 2013

Fast Attack czyli trójkołowce górą

   Noo, skończyłem parę dni temu pierwsza część mojego majowego zgłoszenia, a jest nią pierwszy z 2ch motorków.


    Powiem wam ze jakoś nie lubię tej główki z boksiku DC, wygląda jak jakiś lizus z podstawówki myjący głowę raz na jakieś 2 tygodnie, no i mając do tego beznadziejnego fryzjera...

A tutaj, żeby nie było zbyt pięknie, przykład jak brzydko namalowana strzałką na naramienniku zepsuć cały model ;/


Tutaj muszę wam powiedzieć ze jestem dumny z tego że mi wyszła siatka na ekraniku taktycznym. Niby banalna rzecz, ale pamiętam ile problemow mi sprawiała kiedyś.
I mała ciekawostka: do pomalowani jednego motorka użyłem aż 24 kolorów farbek
     No i żeby monotonnie nie było, to następne moje zgłoszenie (tak bardzo chciałem je pomalować ze nałożyłem warstwę Mechrite Reda na jednego z nich, zanim sobie zrobieniu zdjecia przypomniałem)

poniedziałek, 6 maja 2013

Bajzel bajzlem bajzla pogania

... czyli przegląd tego co aktualnie leży przede mną na biurku.


    Wiec, co my tu mamy, trochę narzędzi, 10 letni kubek do płukania zębów z Macdonalda  biała farbkę, również białą czekoladę, kropelkę i... oo właśnie zapomniałbym, kilka modeli.

     

    Tutaj się wam pochwalę moja konwersja combi flamera. Szczerze mówiąc to bałem się ze wyjdzie jakiś bezksztautny kloc (mam wyjątkowy anty talent do robienia combi bolterów). Użyłem tutaj zwykłego miotacza ognia jako podstawę, zamiast rurek z miotacza ognia wkleiłem górę od boltera, zwieńczona plastikową tutko-lufą, pod spodem przykleiłem wylot z miotacza ognia, oraz magazynek z boltera. Żeby wszystkiemu nadać masy dodałem jeszcze trzymadełko z boltera. I niech mi nikt nie wmawia ze rozmiar nie ma znaczenia ;>


     A teraz ciekawostka, wygrzebałem z szafy, przyznam ze z łezką w oku, model który był moja pierwszą (jakże udana ;>) próbą zabawy z GS'em:

czyż ten obcisły płaszcz nie jest cudowny?


     Następną rzeczą jaką chce wam przedstawić jest właśnie skończony plaźmiarz, ostatnie ogniwo którego potrzebowałem do skończenia IV oddziału IV kompani, jutro (a właściwie to dzisiaj) biorę się za zrobienie mu podstawki, i możliwe ze zrobię mały tutorial.

    Ostatnia rzeczą na dzisiaj jest pierwszy (z kilku) model robiony z okazji majowej Aktywacji:

    To tyle na dzisiaj, pozdrawiam.

    PS. Polonista ze mnie jak z Tau gladiator, wiec oświećcie mnie "Bajzel bajzlem bajzla pogania" czy "Bajzel bajzlem bajzel pogania"?


czwartek, 2 maja 2013

Podsumowanie kwietnia

   Cóż, termin powoli dobiega końca a razem z nim kończą sie moje kwietniowe prace. Najsampierwej już
 wcześniej pokazywany oddział termosów:



    A teraz czas na trochu nowości:

     Techmarin Racius razem z "pomocnikami"

     Problemem przy tym modelu było to, że barwy mojego zakonu są czerwone, tak jak AM, dlatego chciałem żeby lewy naramiennik (w barwach zakonu) odcinał się od scrab redowego pancerza marsjanków. Na zdjęciu wygląda to bidnie,ale uwierzcie mi ze w realu kontrast jest widoczny

(chociaż tutaj widać różnice)

Kocham te niebieskie kontrastujące kabelki


Muszę przyznać że bardzo lubię modele Serwitorów. I swoja drogą jak wam się podobają szare kombinezony? Najpierw chciałem zrobić czarne, ale było by to nudne.

                I rodzinne


      To na dzisiaj chyba tyle, następne w kolejce do malowania są motorki

niedziela, 28 kwietnia 2013

Cicho wszędzie, głucho wszędzie

     No, wybaczcie mi panowie kompletną nicość na moim blogu w tym miesiącu  ale na wasze nieszczęście nie umarłem, nie uciekam przed fiskusem ani nie porwało mnie ufo, po prostu nie miałem czasu. Na szczęście nie oznacza to ze nie miałem czasu na malowanie i oto co mam wam do pokazania.

        ++Bone Smashers++



 
          Wybaczcie rozmazany tył, nie jestem w stanie ogarnąć tej zasranej lustrzanki, jak ktoś wie co z tym zrobić  to błagam, napiszcie w komentarzach.

     A teraz zdjęcie przed malowaniem, z powalającą jakością (tka się kończy robienie na szybko zdjęcia o 2giej w nocy telefonem komórkowym) ale nie bójta się już uzgodniłem wszystko z FireAntem.

    
   

   No wiec to tyle jak na dziej, jutro możecie się spodziewać fotki serwitorów. Na dniach  pojawi się też historyjka dla termosów oraz jak tylko skończy się malować na bloga zagości Teechmarynarz.

czwartek, 28 marca 2013

Moja horda

     Robiąc świąteczne porządki wypakowałem z szafy wszystkie modele (czyszczenie około 200 plastikowych ludzików to naprawdę mordercze zajęcie) i pomyślałem, ze zrobię im rodzinne zdjęcie
(na drukarce możecie zobaczyć cześć z rzeczy które pragnę pomalować w kwietniu) 

.
    Cóż mamy tu trochę tryków z BoM orków z AoBR oraz gwardie z którą wiązałem kiedyś spore plany, ale jednak pałer armory mnie bardziej ciągną.

 

     Tutaj widać Cassiusa (mojego pierwszego HQ jakiego kupiłem, i o ile się nie mylę był to mój 13/14 model) w towarzystwie swojego najlepszego przyjaciela - zabłąkanego goblina z WFB.

     Jak sami widzicie troszku się tego przez lata nazbierało, a większość z tych wojaków zasługuje na przemalowanie, niestety lwią część mojego cennego czasu absorbuje to cholerstwo:


     Jeżeli waszą uwagę od plastikowych ludzików także odwraca takie coś jak gitara/pianino/drumla czy inne ustrojstwo, to chętnie poniosę wasze brzemię, i poświecę się dla dobra waszych armii. Po prostu napiszcie w komentarzach bądź też do mnie na maila, a podam wam adres na który możecie słać swoje "przeszkadzajki" ;>

    PS. Nie pytajcie po co mi pluszowy miś  

środa, 27 marca 2013

Etap pierwszy mam już za sobą

    No i w ślamazarnym tempie skończyłem swojego Land Speedera Storma


    Ślamażyłem się z jego zrobieniem ale cóż, ja już tak mam że im mniej mam do zrobienia,tym więcej mi to zajmuje (chociaż pewnie znacie tą przypadłość z własnego doświadczenia ;>)

    Tak jak już wielokrotnie mówiłem, miałem kiedyś 3 tornada, z których teraz jeden służy jako Storm  a drugi jako Tempest (z resztą pomalowane w niemal identyczny schemat co moja odnowiona zabawka), tak więc przedstawiam wam moje 3 LS w kupie

                                            (te 2 czerwone spiderki nie są częścią zgłoszenia)              

    Macie tu jeszcze zdjęcie podstawki



    Początkowo chciałem żeby, jako jeden z bardziej zasłużonych modeli w mojej armii, ten LS był  cały w orderach ozdobnych szmatkach i ogólnie żeby ilość niepotrzebnych ozdób przewyższała cały gang afro amerykan, ale kreśląc wstępna historię oddziału doszedłem do wniosku że pusty, zawierający tylko symbol kompani i oddziału, czarny, pokutny pancerz doskonale wkomponuje się do klimatu tego rzeźnika.

    A teraz czas na obiecaną historię tego jakże wielkiego oddziału:

    "Zakon Immortal Guardians zawsze cieszył się opinią szalonych wojowników, rzucających się do boju bez opamiętania, całkowicie absorbując swoja uwagę na walce. Oddział zwany Czarną Śmiercią był kwintesencją tej wizji zakonu. W swych potężnych, wielotonowych, czarnych pojazdach typu Land Speeder  siali spustoszenie w szeregach wrogów, zasypując ich gradem kul wystrzeliwując z wielolufowych działek szturmowych i potężnych ciężkich bolterów. Zaiste bracia wchodzący w skład tego morderczego oddziału byli jednymi z najlepszych jakich wychował Zakon. Byli... Los odwrócił się od nich podczas ostatecznej bitwy na planecie Tamnis Oria przeciwko Tyranidom. Warunki walki były bardzo trudne, Jednak dla Czarnej śmierci nie było to wyzwanie. Spadli na hordy gauntów roztrzaskując ich chitynowe pancerze z łatwością. Jednakrze była to bitwa brutalna, Marines zabijali i ginęli, zalani przypływem pazurów, rozerwani przez potężne szpony Carnifexów czy po prostu zadeptani pod kopytami nieprzeliczonego morza przeciwników. Podobny los spotkał i Czarna Śmierć. Tyranidzi zwabili ich w chmurę zarodników, która momentalnie zalepiła silniki, a trzy maszyny runęły z rykiem ku ziemi. Upadek przeżyło tylko czterech braci. Poranieni i obici, w samym środku morza ostrych jak szpilki zębów i zakrzywionych pazurów rozpoczęli desperacja walkę o przetrwanie, torując sobie drogę ocalałymi z wypadku ciężkimi bolterami i gołymi pięściami. Tę nie równą walkę przeżyło zaledwie dwoje braci, którzy mimo zdruzgotanych ciał, nie stracili ducha walki i zasiedli za sterami "Zemsty", Land Speedera zbudowanego z wraków trzech maszyn i pomalowanego w żałobną czerń. W ten sposób dwójka ocalałych postanowiła złożyć hołd swoim poległym braciom."

   Wybaczcie mi mieszanie nazw polskich z angielskimi, ale rzeczy takie jak "Ścigacz Landa" nie przejdą mi przez klawiaturę ;p

   To by było na tyle jeśli chodzi o tego miesięczny etap, wiem że wiele nie zrobiłem, ale mój park maszyn ma się na tyle dobrze że za bardzo nie miałem czego przemalowywać ani dokupywać, obiecuje ze w kwietniu zrobię znacznie więcej, a tym czasem trzymajcie się i niech Imperator was prowadzi.

czwartek, 14 marca 2013

Czarna Śmierć

     No to wracam po kilkudniowej przerwie z małym WIPem. Jest to robiony na marcową Aktywację. Odnośnie samego malowania, ja po prostu nie potrafię malować nie-koksów, takie normalne modele mnie po prostu nudzą. No ale mniejsza do wersji finalnej jeszcze trochę zostało, wiec się na pewno pojawia jakieś obicia, ryski, napisał związane z historią moich Speederków (o której skrobnę coś w najbliższych dniach) i jakieś pechowe muchy na zderzaku, czyli standard.

     Nawiasem mówiąc, fakt zrobienia zdjęcia telefonem strasznie wypaczył kolory i ogólnie wszystko, ale robiłem to zdjęcie tylko w celach pokazania schematu malowania.

    A teraz do rzeczy za starych dobrych czasów IV edycji, moje tornadka (a była ich trójca) były czarne z kilkoma elementami czerwonymi, dlatego przemalowując jedynego ostałego LST zdecydowałem się ten schemat zachować,z jedną różnicą, którą jest załoga ścigacza, w tradycyjnych pancerzach IV kompani.

    Już chyba nic ciekawego nie można powiedzieć o głębokiej czerni tej niegdyś nierozłącznej części mojej rozpiski, dlatego żegnam się z wami do następnego posta.