niedziela, 28 kwietnia 2013

Cicho wszędzie, głucho wszędzie

     No, wybaczcie mi panowie kompletną nicość na moim blogu w tym miesiącu  ale na wasze nieszczęście nie umarłem, nie uciekam przed fiskusem ani nie porwało mnie ufo, po prostu nie miałem czasu. Na szczęście nie oznacza to ze nie miałem czasu na malowanie i oto co mam wam do pokazania.

        ++Bone Smashers++



 
          Wybaczcie rozmazany tył, nie jestem w stanie ogarnąć tej zasranej lustrzanki, jak ktoś wie co z tym zrobić  to błagam, napiszcie w komentarzach.

     A teraz zdjęcie przed malowaniem, z powalającą jakością (tka się kończy robienie na szybko zdjęcia o 2giej w nocy telefonem komórkowym) ale nie bójta się już uzgodniłem wszystko z FireAntem.

    
   

   No wiec to tyle jak na dziej, jutro możecie się spodziewać fotki serwitorów. Na dniach  pojawi się też historyjka dla termosów oraz jak tylko skończy się malować na bloga zagości Teechmarynarz.